Czas na grilla

Sezon w pełni. Spotykamy się z rodziną i znajomymi nad jeziorem, pod namiotem, na pikniku. Więc kto oprze się grillowym pysznościom? Myślę, że nikt. Będąc na wakacjach, możemy przygotowywać pyszności z grilla niemal codziennie… wiem coś o tym.

Sama nie potrafię oprzeć się pokusie smażonych kiełbasek, karkówki, rybki w ziołach i pieczywa z czosnkiem. Już na samą myśl robi się smacznie 🙂 Ale pamiętajmy, aby było PYSZNIE i dodatkowo jeszcze ZDROWO, należy przestrzegać pewnych zasad.

Najważniejsze to wybrać odpowiednie produkty.
Mięsa i ryby wybieram dobrej jakości, a marynatę przyrządzam samodzielnie, najlepiej dzień wcześniej. Unikam potraw w gotowej marynacie, ponieważ jej skład to często oprócz oleju i przypraw dodatki E. Ponadto, takie mięsa i ryby przed zapakowaniem mogą być nie najlepszej jakości. Będąc w markecie, nie wybieram tych „ gotowych na grilla”. Jakoś brak mi zaufania do tych produktów.
Żeby było jeszcze bardziej zdrowo najczęściej stawiam na ryby. Wybieram te świeże, nie mrożonki, na pewno po przygotowaniu skuszą Cię tak jak mnie chrupiącą skórką. Jako dodatek pamiętam o warzywach, używam ich,  np. w formie szaszłyków, alb sałatki. Ja zazwyczaj przygotowuję taką z pomidora, zielonego ogórka, papryki i kapusty pekińskiej.

Ważne jest także to, aby grill był zawsze czysty. Brzmi banalnie, ale naprawdę ważne jest, żeby grill był dokładnie umyty. Zalegający na kratkach tłuszcz w wyniku kolejnego grillowania ulega zwęgleniu i stanowi źródło toksycznych związków, które przechodzą do grillowych potraw. Zwracam uwagę także na rozpałkę, nie używam jej w dużych ilościach, ponieważ może przedostać się  do potraw, a w miarę możliwości używaj jak najwięcej zwykłego papieru. Ja przygotowuję sobie wcześniej kilka zwykłych gazet 🙂

Nie grilluję na otwartym ogniu! Myślę, że większość z nas tak robi,przyznam się, że ja też, ale warto wiedzieć, że należy używać tacek przeznaczonych do tego celu. Kapiący w mięsa czy ryb tłuszcz przyczynia się do powstawania groźnych dla zdrowia wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Przyczyniają się one do m.in. powstawania nowotworów. Więc im więcej tłuszczu zawiera mięso poddawane obróbce cieplnej, tym wyższe jest stężenie WWA. Warto, więc zaopatrzyć się w tacki, które sprawiają, że tłuszcz nie wycieka na ogień, co ogranicza powstawanie niebezpiecznych związków. Warto je mieć zawsze w zapasie 🙂

Nie zapomninam o dodatkach, szczególnie o sałatkach ze świeżych warzyw.  W sezonie mamy mnóstwo możliwości, aby przygotować coś specjalnego. Zawarte w świeżyć warzywach antyoksydanty walczą ze skutkami działania innych niebezpiecznych związków amin heterocyklicznych (HCA), tzn. związku termicznego rozkładu aminokwasów i białek. Te także mają działanie rakotwórcze. Dlatego do każdej porcji mięsa zjadam sałatkę z surowych warzyw.

Ostatnia zasada, nie objadam się. Dobrym wyjściem jest bardziej wartościowa alternatywa, czyli chude mięso i ryby. Za każdym razem nie trzeba serwować sobie kolejnej porcji kiełbaski i tłustego mięsa. Eksperymentuje ze smakami, nawet podczas grillowania 🙂 Delektuj się smakiem pysznej potrawy, jedz powoli i świadomie.
Korzystam więc z dni wolnych od pracy i pięknej pogody. Grillować możemy przecież od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Tylko PAMIĘTAJ, uważaj na to co i jak robisz, grilluj z głową, a z pewnością będzie pysznie i zdrowo 🙂

Jeśli interesują Cie tematy związane ze zdrowiem i medycyną naturalną, zajrzyj na naszą stronę, a znajdziesz się w miejscu stworzonym specjalnie dla Ciebie! 🙂